Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
wiadomości lokalnej telewizji, która ponadto nadała kilkunastominutową rozmowę z Piotrowskim, zakończoną planszą z podziękowaniami dla wspomnianego tygodnika. W rozmowie z dwoma dziennikarzami Piotrowski sprawiał wrażenie dominujące. Powtórzył, iż nie zabił księdza, który "sam się udusił". Sędziów nazwał klaunami (wcześniej kpił z "tzw. wymiaru sprawiedliwości"). Sprawiał wrażenie człowieka pozbawionego skruchy, cynicznego, pewnego siebie. Mówiąc krótko - dawny Piotrowski.

Najprostszym wytłumaczeniem byłoby to, iż Grzegorz Piotrowski, rozgoryczony kolejnymi odmowami sądu, dał się ponieść nerwom i (albo) skusić finansowej ofercie za promocję i pisywanie do nowego tygodnika. Wersja ta zakłada jednocześnie nierzetelność rozmawiających z nim dziennikarzy oraz winę kierownictwa oddziału TVP, które świadomie bądź nie, ale
wiadomości lokalnej telewizji, która ponadto nadała kilkunastominutową rozmowę z Piotrowskim, zakończoną planszą z podziękowaniami dla wspomnianego tygodnika. W rozmowie z dwoma dziennikarzami Piotrowski sprawiał wrażenie dominujące. Powtórzył, iż nie zabił księdza, który "sam się udusił". Sędziów nazwał klaunami (wcześniej kpił z "tzw. wymiaru sprawiedliwości"). Sprawiał wrażenie człowieka pozbawionego skruchy, cynicznego, pewnego siebie. Mówiąc krótko - dawny Piotrowski.<br><br>Najprostszym wytłumaczeniem byłoby to, iż Grzegorz Piotrowski, rozgoryczony kolejnymi odmowami sądu, dał się ponieść nerwom i (albo) skusić finansowej ofercie za promocję i pisywanie do nowego tygodnika. Wersja ta zakłada jednocześnie nierzetelność rozmawiających z nim dziennikarzy oraz winę kierownictwa oddziału TVP, które świadomie bądź nie, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego