mnie niczego o współczesnym świecie, skoro nie rozumiem, co się wokół mnie dzieje i jak to możliwe, że dokoła dostojni panowie kłamią, a może są idiotami, to nie do wiary, czuję jednak, że świat się zapada w nicość, dotychczasowy świat spokojnej, mieszczańskiej egzystencji w międzywojennym świecie pozorów, świat dzieciństwa i pewnej siebie głupoty czy naiwności. Nic nie wiem o tym, że za kilkanaście dni na dworcu w Zdołbunowie, właśnie siłą inkorporowanym do zachodniej Ukrainy radzieckiej, przeżyję nagły przeskok z dzieciństwa w dorosłość. Już to gdzie indziej opisałem, to nagłe podjęcie odpowiedzialności za innych, bezradnych, ta nagła decyzja poniesienia ryzyka. <gap> <br>Świat jest dla