walczących, zwycięzców i pokonanych. Dopaść niespodziewanie i zabić. I umrzeć.<br>Ptak widziałby, jak obie grupy wędrują ku Gorczem. Ale dwóch wojowników szybciej może przemykać przez miasto, łatwiej unikać spotkań z wrogiem, przeciskać się węższymi przejściami. Liść i Magwer dogonili <orig>bana</>.<br>Doron dostrzegł kilkanaście ludzkich sylwetek znikających za zakrętem. Nikt inny pewnie by nie rozpoznał <orig>bana</>, ale umysł Liścia od dawna wypełniała tylko jedna myśl - dopaść Penge Afrę. Więc kiedy ujrzał przed sobą tych ludzi, od razu poczuł, kim są. Liść spojrzał pytająco na Magwera. Chłopak kiwnął głową, ale widać było, że jest u kresu sił.<br>Ptaki, czarni padlinożercy, poczułyby, że zbliża się