Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
Można sobie leżeć w pojedynkę, samotnie i mieć niebo nad sobą wiosenne czy lipcowe, a wokół siebie łąki podbite ziołami, pachnące tak jak spocony koń co tylko wyprzęgnięty z pługa po całodziennej orce, jak zgoniony pies z jęzorem wywalonym na dwa łokcie, jak chleb, jak tysiące bochenków chleba wyjętych z pieca, rozłamanych, jeszcze dychających małymi obłoczkami pary.
Jak powiadam, można leżeć w pojedynkę i czuć, że z tobą odpoczywa każdy krzaczek mleczu, każde źdźbło mateuszki, psiej trawy, wiklina rozsiewająca się sama z siebie po nieobeszłych łąkach.
Można tak leżeć i czuć, jak z rąk i z nóg spływa w ziemię wielotygodniowe
Można sobie leżeć w pojedynkę, samotnie i mieć niebo nad sobą wiosenne czy lipcowe, a wokół siebie łąki podbite ziołami, pachnące tak jak spocony koń co tylko wyprzęgnięty z pługa po całodziennej orce, jak zgoniony pies z jęzorem wywalonym na dwa łokcie, jak chleb, jak tysiące bochenków chleba wyjętych z pieca, rozłamanych, jeszcze dychających małymi obłoczkami pary.<br> Jak powiadam, można leżeć w pojedynkę i czuć, że z tobą odpoczywa każdy krzaczek mleczu, każde źdźbło mateuszki, psiej trawy, wiklina rozsiewająca się sama z siebie po nieobeszłych łąkach.<br> Można tak leżeć i czuć, jak z rąk i z nóg spływa w ziemię wielotygodniowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego