Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
ta cena może nie być wcale taka wysoka. Może trzeba zagrać inaczej. Ja nie kupiłem Swarzędza. Zostałem przy obligacjach myśląc - będą następne prywatyzacje, to kupię jakąś inną firmę, na przykład Żywiec czy Okocim. Zostałem z obligacjami i okazało się, że miałem rację. Swarzędz stanął poniżej ceny sprzedaży. Cena sprzedaży wynosiła pięćdziesiąt tysięcy. Pierwsze notowanie stanęło na wysokości czterdziestu jeden tysięcy i w zasadzie ci, co sprzedali po czterdzieści jeden, jak Piki, to zarobili. Natomiast ci, którzy chcieli wyciągnąć więcej, jak Kurtz, postawili cenę wyższą niż czterdzieści jeden i nie sprzedali akcji. W końcu wyszli źle na tym, ponieważ akcje Swarzędza jeszcze
ta cena może nie być wcale taka wysoka. Może trzeba zagrać inaczej. Ja nie kupiłem Swarzędza. Zostałem przy obligacjach myśląc - będą następne prywatyzacje, to kupię jakąś inną firmę, na przykład Żywiec czy Okocim. Zostałem z obligacjami i okazało się, że miałem rację. Swarzędz stanął poniżej ceny sprzedaży. Cena sprzedaży wynosiła pięćdziesiąt tysięcy. Pierwsze notowanie stanęło na wysokości czterdziestu jeden tysięcy i w zasadzie ci, co sprzedali po czterdzieści jeden, jak Piki, to zarobili. Natomiast ci, którzy chcieli wyciągnąć więcej, jak Kurtz, postawili cenę wyższą niż czterdzieści jeden i nie sprzedali akcji. W końcu wyszli źle na tym, ponieważ akcje Swarzędza jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego