Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
oczy uciekły mu w głąb czaszki i zemdlał. Mówca wraz z towarzyszem rzucili się go cucić. Masywny Obserwator w błękicie postąpił krok ku mnie, unosząc zaciśnięte pięści. Wtedy zrobiłem coś, czego będę się wstydził do końca życia. Zamiast próbować pomóc Iskrze lub podjąć walkę jak mężczyzna - stchórzyłem. Odwróciłem się na pięcie i uciekłem.
W pierwszej chwili nie w pełni zdałem sobie sprawę, co się stało. Iskra został poparzony ogniem, którego nie było. Nie mieściło się to w głowie. Czy mój talent krył w sobie pułapki? Jak to możliwe? Drugą myślą było: gdzie jest Płowy? A natychmiast potem przyszło skojarzenie i aż
oczy uciekły mu w głąb czaszki i zemdlał. Mówca wraz z towarzyszem rzucili się go cucić. Masywny Obserwator w błękicie postąpił krok ku mnie, unosząc zaciśnięte pięści. Wtedy zrobiłem coś, czego będę się wstydził do końca życia. Zamiast próbować pomóc Iskrze lub podjąć walkę jak mężczyzna - stchórzyłem. Odwróciłem się na pięcie i uciekłem.<br>W pierwszej chwili nie w pełni zdałem sobie sprawę, co się stało. Iskra został poparzony ogniem, którego nie było. Nie mieściło się to w głowie. Czy mój talent krył w sobie pułapki? Jak to możliwe? Drugą myślą było: gdzie jest Płowy? A natychmiast potem przyszło skojarzenie i aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego