Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
loki - odpowiedział Awaru
bez chwili wahania - a na imię mi Shanti. "Teraz - pomyślał - zechcą,
abym szybko odszedł i dał im spokój".

Ale mężczyźni uśmiechali się nadal i tylko wymienili
krótkie spojrzenia.

- Teraz rozumiem twoją ciekawość - powiedział
jeden z nich. - Niestety dzisiaj nie będziesz mógł
obejrzeć pracy, bo odbywa się rozpalanie pieców. Musisz
przyjść jutro.

Awaru spojrzał w ciemny prostokąt wejścia, zobaczył
w głębi błyski ognia i snopy iskier. Na ich tle przesuwały
się ciemne sylwetki ludzi.

- Przyjdź - mówił mężczyzna - i zapytaj
o Eiho. Dam ci mój ubiór ochronny i będziesz mógł
zajrzeć do gorących kadzi.

- Co w nich jest? - spytał Awaru
loki - odpowiedział Awaru <br>bez chwili wahania - a na imię mi Shanti. "Teraz - pomyślał - zechcą, <br>abym szybko odszedł i dał im spokój".<br><br>Ale mężczyźni uśmiechali się nadal i tylko wymienili <br>krótkie spojrzenia.<br><br>- Teraz rozumiem twoją ciekawość - powiedział <br>jeden z nich. - Niestety dzisiaj nie będziesz mógł <br>obejrzeć pracy, bo odbywa się rozpalanie pieców. Musisz <br>przyjść jutro.<br><br>Awaru spojrzał w ciemny prostokąt wejścia, zobaczył <br>w głębi błyski ognia i snopy iskier. Na ich tle przesuwały <br>się ciemne sylwetki ludzi.<br><br>- Przyjdź - mówił mężczyzna - i zapytaj <br>o Eiho. Dam ci mój ubiór ochronny i będziesz mógł <br>zajrzeć do gorących kadzi.<br><br>- Co w nich jest? - spytał Awaru
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego