Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty
Tytuł: Porfirion Osiełek
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1929
i zalewając się krwią.
A ona, Filomela, ofiara, litości tkliwej godna, gołębica o piersiach
anielskich, stała bezmowna i cicha.
Pan Osiełek pogłaskał się po udach, potem rozejrzał się dyskretnie
naokół i podniósł trąbkę.
- Jest pan zwolniony za kaucją.
Porfirion wyjął safianowy portfel, powąchał skórkę, uśmiechnął się i
położył na stole pięćset fałszywych sestercyj; po czym wyszedł krokiem
elastycznym, grając na helikonie.



Na ulicy Szarlatanów rozpłakał się pan Osiełek i poszedł utopić
helikon w Studni Neptuna.
Pochylił się żałośnie nad ocembrowaniem, ucałował mosiężną trąbką i
cisnął. Chlupnęło, czarna woda zazłociła się cicho i umilkła.
Po czym pan Osiełek usiadł na zielonej ławce
i zalewając się krwią.<br> A ona, Filomela, ofiara, litości tkliwej godna, gołębica o piersiach<br>anielskich, stała bezmowna i cicha.<br> Pan Osiełek pogłaskał się po udach, potem rozejrzał się dyskretnie<br>naokół i podniósł trąbkę.<br> - Jest pan zwolniony za kaucją.<br> Porfirion wyjął safianowy portfel, powąchał skórkę, uśmiechnął się i<br>położył na stole pięćset fałszywych sestercyj; po czym wyszedł krokiem<br>elastycznym, grając na helikonie.<br><br><br> <br> Na ulicy Szarlatanów rozpłakał się pan Osiełek i poszedł utopić<br>helikon w Studni Neptuna.<br> Pochylił się żałośnie nad ocembrowaniem, ucałował mosiężną trąbką i<br>cisnął. Chlupnęło, czarna woda zazłociła się cicho i umilkła.<br> Po czym pan Osiełek usiadł na zielonej ławce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego