przed którym nie umiała się bronić.<br>- Jestem tak sama jak dotąd, taka sama.<br>Zacisnęła usta, bo wydało się jej, że słowa brzmią zbyt głośno, a przecież sądziła, że mówi szeptem. Myślała, że w ten sposób pomoże sobie zrozumieć sytuację, w jakiej znalazła się niespodziewanie.<br>Ile godzin zostało do świtu...? Będę piekielnie zmęczona, prawie nie zmrużyłam oka.<br>Wpatrywała się w okno, oczekując pierwszej jaskółki świtu, pierwszej smugi brzasku. Bała się jak nigdy dotąd, i to nie dlatego, że każdy świt mógł być ostatni w jej życiu... Bała się nie tyle o siebie, co samej siebie. W czasach, które nadchodziły, obawiała się tej