Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
się straszliwi masoni, ogarnięci żądzą nakarmienia nas zatrutą wołowiną. W sztabach Paktu Północnoatlantyckiego snują się podstępni kosmopolici, zajęci obmyślaniem, jakby tu ubrać polskich żołnierzy w mundury Bundeswehry. Nienawidzący naszych ojczystych krajobrazów liberałowie tylko czyhają, żeby zabudować Polskę siecią domów publicznych i osadzić Żydówkę na stanowisku prezydenta RP.

Co zaś najstraszniejsze: piekło antypolskiego kosmopolityzmu otwiera swe czeluście perfidnie, skrycie, niezwykle skutecznie, gdy tylko ktoś ma choćby trochę podejrzany rodowód. Otarłeś się o KOR - skończysz w izraelskim Knesecie. Kto utrzymuje, że rozmaite prawicowe partie, osobistości, redakcje, które podają się za polskie, nie otrzymują rozkazów z zagranicy, nie zna życia. To, że złowrogie macki
się straszliwi masoni, ogarnięci żądzą nakarmienia nas zatrutą wołowiną. W sztabach Paktu Północnoatlantyckiego snują się podstępni kosmopolici, zajęci obmyślaniem, jakby tu ubrać polskich żołnierzy w mundury Bundeswehry. Nienawidzący naszych ojczystych krajobrazów liberałowie tylko czyhają, żeby zabudować Polskę siecią domów publicznych i osadzić Żydówkę na stanowisku prezydenta RP.<br><br>Co zaś najstraszniejsze: piekło antypolskiego kosmopolityzmu otwiera swe czeluście perfidnie, skrycie, niezwykle skutecznie, gdy tylko ktoś ma choćby trochę podejrzany rodowód. Otarłeś się o KOR - skończysz w izraelskim Knesecie. Kto utrzymuje, że rozmaite prawicowe partie, osobistości, redakcje, które podają się za polskie, nie otrzymują rozkazów z zagranicy, nie zna życia. To, że złowrogie macki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego