Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
nie pojedzie. To było na imprezie u Wojtka B., bezpośrednio stamtąd mieli rano startować; "trudno, Darek, musisz jakoś to Milce wytłumaczyć'.
Tłumaczył w kuchni, Hrabicz czekał na wynik, rozmowa nie trwała długo.
- I jak, stary?
- W porządku, zabieram twoją siostrę nad morze, wiem, głupio wyszło, ale rzeczywiście mielibyśmy z nimi piekło.
Po północy podeszła do Krzyśka, wzięła za rękę, przyłożyła do piersi.
- Słyszysz, jedyne serce, które dla ciebie biło...
Rzeczywiście wyczuł, że rytm staje się wolniejszy i za chwilę Milka osunęła się na podłogę.
- Kurwa, to te leki! - odkrył Wojtek B.
Jego babka czy ciotka była epileptyczką i zawsze na widocznym
nie pojedzie. To było na imprezie u Wojtka B., bezpośrednio stamtąd mieli rano startować; "trudno, Darek, musisz jakoś to Milce wytłumaczyć'.<br>Tłumaczył w kuchni, Hrabicz czekał na wynik, rozmowa nie trwała długo.<br>- I jak, stary?<br>- W porządku, zabieram twoją siostrę nad morze, wiem, głupio wyszło, ale rzeczywiście mielibyśmy z nimi piekło.<br>Po północy podeszła do Krzyśka, wzięła za rękę, przyłożyła do piersi.<br>- Słyszysz, jedyne serce, które dla ciebie biło...<br>Rzeczywiście wyczuł, że rytm staje się wolniejszy i za chwilę Milka osunęła się na podłogę.<br>- Kurwa, to te leki! - odkrył Wojtek B.<br>Jego babka czy ciotka była epileptyczką i zawsze na widocznym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego