głupi, że nic nie wie, i niech go więcej nie posyłają. Nie chce być szpiegiem. Ale zawołali go do sztabowego oficera.<br>- Słuchaj, mały, jak ty się nazywasz?<br>- Tomek się nazywam.<br>- Więc słuchaj, Tomek. Możesz zostać przy wojsku, jak chcesz, póki twoja mama nie wróci. Dostaniesz ubranie, kociołek żołnierski, zupę i pieniądze. Ale musisz się do nich przekraść i zobaczyć, gdzie mają prochownię.<br>- Co to jest prochownia? - udał Maciuś, że nie wie.<br>Więc go zaprowadzili, pokazali mu, gdzie są kule armatnie, gdzie bomby i granaty, gdzie proch i patrony.<br>- Wiesz teraz?<br>- Wiem.<br>- No to pójdziesz, zobaczysz u nich, gdzie to wszystko mają