Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
upór! I jak smutna była bieda, w której tylko tak można było zrealizować marzenia.
Ale nie każdy miał czas i umiejętności, nawet takie, które pozwalały mu wystrugać dla dziecka ptaka. Wtedy pozostawało kupno prezentu na targu, jarmarku, odpuście. Zresztą w zamożniejszych domach zwyczajowo przynoszono z odpustu lub targu podarek. Słodki - piernik, ciastko, ale też figurkę z palonej gliny, malowanego na czerwono konika, bryczkę z koniem na kołkach, motyle, trzaskające skrzydłami, gdy się je pchało patykiem, karuzele. Zabawki, przynoszone jako gościniec, różniły się tym od zrobionych

w domu czy kupionych od miejscowego majstra, że miały doskonałość wyrobu seryjnego. Ale miały również inna
upór! I jak smutna była bieda, w której tylko tak można było zrealizować marzenia. <br>Ale nie każdy miał czas i umiejętności, nawet takie, które pozwalały mu wystrugać dla dziecka ptaka. Wtedy pozostawało kupno prezentu na targu, jarmarku, odpuście. Zresztą w zamożniejszych domach zwyczajowo przynoszono z odpustu lub targu podarek. Słodki - piernik, ciastko, ale też figurkę z palonej gliny, malowanego na czerwono konika, bryczkę z koniem na kołkach, motyle, trzaskające skrzydłami, gdy się je pchało patykiem, karuzele. Zabawki, przynoszone jako gościniec, różniły się tym od zrobionych <br>&lt;page nr=196&gt;<br> w domu czy kupionych od miejscowego majstra, że miały doskonałość wyrobu seryjnego. Ale miały również inna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego