Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
gęsi. Widział Fredek u
Bartoszów, jak po weselu o świtaniu zarzynali gęś. Bartoszka trzymała
przed sobą prześcieradło, a Bartosz pijany tarmosił się z gęsią i z
urżniętej szyi sikał na to prześcieradło. Bartoszka się darła, że po
cóż aż tyle, to by musiała poronić. A Bartosz, ty głupia, będzie
dziewica pierwsza klasa nasza Baśka.
Lecz fryzjerowa co innego, nie chodziła w pole, nie plewiła, nie
doiła krów. Fryzjer strzygł, golił, a ona czasem tylko ondulacje. W
mieście, gdzie przed wojną mieszkali, robiła podobno jeszcze manikiury.
Ale komu by tu, we wsi, mogła robić manikiury. Najczęściej spacerowała
po wsi wystrojona, co dzień w
gęsi. Widział Fredek u<br>Bartoszów, jak po weselu o świtaniu zarzynali gęś. Bartoszka trzymała<br>przed sobą prześcieradło, a Bartosz pijany tarmosił się z gęsią i z<br>urżniętej szyi sikał na to prześcieradło. Bartoszka się darła, że po<br>cóż aż tyle, to by musiała poronić. A Bartosz, ty głupia, będzie<br>dziewica pierwsza klasa nasza Baśka.<br> Lecz fryzjerowa co innego, nie chodziła w pole, nie plewiła, nie<br>doiła krów. Fryzjer strzygł, golił, a ona czasem tylko ondulacje. W<br>mieście, gdzie przed wojną mieszkali, robiła podobno jeszcze manikiury.<br>Ale komu by tu, we wsi, mogła robić manikiury. Najczęściej spacerowała<br>po wsi wystrojona, co dzień w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego