oknem, drobiazgi na stole... W toku lektury ciągłemu uzupełnianiu ulega pierwotne wyobrażenie całości, "dramatycznieje" ono w toku akcji, w miarę ujawniania się przedmiotów i podkreślania kontrastu między tym co wewnątrz a widokiem z okna. Przemienia się i koryguje w wyobraźni czytelnika obraz "skromnego pokoju szlacheckiego", jak określił go Słowacki w pierwszych didaskaliach.<br>Wydaje się to bardzo ważne. Decyzja, by nie rozbudowywać didaskaliów u początku dramatu, znakomicie współgra ze stopniowym podnoszeniem nastroju - "w oczach" (czy: w umyśle, w wyobraźni) czytelnika. Jednocześnie, wspólnie, dramatycznieją akcja i wizja przestrzeni. Widz zaś od początku, przez cały tok akcji ma przed oczyma to samo wnętrze, niewiele