Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.06 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Mgła ma zalety
Wczorajszy atak mgły dokuczył Okęciu, zresztą nie tylko jemu. W miarę jej gęstnienia kolejno zaczęły cierpieć: samoloty, samochody, a na końcu ewentualnie piesi. Ewentualnie, bo nie sądzę, żeby zaczęli wpadać jedni na drugich. Jedno jest pewne - mgła ma też dobre, choć nieczęsto dostrzegane strony.
Zresztą co ja tu mówię o dostrzeganiu, przecież we mgle nic nie widać. I może to jest właśnie najfajniejsze! Nie widać np., że nie jedzie autobus, na który czekamy
Mgła ma zalety&lt;/&gt;<br>Wczorajszy atak mgły dokuczył &lt;name type="place"&gt;Okęciu&lt;/&gt;, zresztą nie tylko jemu. W miarę jej gęstnienia kolejno zaczęły cierpieć: samoloty, samochody, a na końcu ewentualnie piesi. Ewentualnie, bo nie sądzę, żeby zaczęli wpadać jedni na drugich. Jedno jest pewne - mgła ma też dobre, choć nieczęsto dostrzegane strony.<br>Zresztą co ja tu mówię o dostrzeganiu, przecież we mgle nic nie widać. I może to jest właśnie najfajniejsze! Nie widać np., że nie jedzie autobus, na który czekamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego