Typ tekstu: Książka
Autor: Tulli Magdalena
Tytuł: W czerwieni
Rok: 1998
kończył tort, po raz ostatni sięgał po kartę i przeglądał ją ze smutkiem, nie znajdując niczego, co można by jeszcze zjeść.
- Dlaczego nigdy nie macie karczochów? - pytał w końcu z przyganą.
Był już tak ciężki, że nie miał ochoty dźwigać własnego ciała. Odkąd zdarzyło mu się przez nieuwagę rozdeptać chińskiego pieska, najęci tragarze nosili go wszędzie razem z pluszowym fotelem, w którym spędzał czas od przedpołudnia do późnej nocy. O pierwszej przynosili go na obiad do restauracji hotelu Angleterre. Zabierali go stamtąd około trzeciej, jeszcze cięższego niż przedtem, i wnosili do teatru, ale nie przez foyer, bo tamtędy nie lubił, tylko
kończył tort, po raz ostatni sięgał po kartę i przeglądał ją ze smutkiem, nie znajdując niczego, co można by jeszcze zjeść. <br>- Dlaczego nigdy nie macie karczochów? - pytał w końcu z przyganą.<br>Był już tak ciężki, że nie miał ochoty dźwigać własnego ciała. Odkąd zdarzyło mu się przez nieuwagę rozdeptać chińskiego pieska, najęci tragarze nosili go wszędzie razem z pluszowym fotelem, w którym spędzał czas od przedpołudnia do późnej nocy. O pierwszej przynosili go na obiad do restauracji hotelu Angleterre. Zabierali go stamtąd około trzeciej, jeszcze cięższego niż przedtem, i wnosili do teatru, ale nie przez foyer, bo tamtędy nie lubił, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego