Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
nikt nie odbiera. Rozdwoiła się, pojechała sama; właścicielki mieszkania i aparatu też nie ma, bo jak zwykle polazła na ploty - szkoda, bo przekazałbym przez nią chociaż baby-sitterce, co i jak. Widzisz, Bartuś, tatuś opiekuje się chorym pieskiem, któremu pani doktor zszyła łapę, a kiedy będziesz większy - też będziesz miał pieska, chcesz? A może takiego samego jak ten, bo fajny, prawda? Wilczarz irlandzki, a ma na imię Czikita; wiesz, Czikitę synek kupił swojej mamusi, kiedy spotkali się po kilku latach. Nie rozumiesz, Bartuś, jak można przez kilka lat nie widzieć własnej mamy? No cóż, ty masz inną mamę niż ten chłopczyk
nikt nie odbiera. Rozdwoiła się, pojechała sama; właścicielki mieszkania i aparatu też nie ma, bo jak zwykle polazła na ploty - szkoda, bo przekazałbym przez nią chociaż baby-sitterce, co i jak. Widzisz, Bartuś, tatuś opiekuje się chorym pieskiem, któremu pani doktor zszyła łapę, a kiedy będziesz większy - też będziesz miał pieska, chcesz? A może takiego samego jak ten, bo fajny, prawda? Wilczarz irlandzki, a ma na imię Czikita; wiesz, Czikitę synek kupił swojej mamusi, kiedy spotkali się po kilku latach. Nie rozumiesz, Bartuś, jak można przez kilka lat nie widzieć własnej mamy? No cóż, ty masz inną mamę niż ten chłopczyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego