Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
mieście i trochę mi było czasem głupio, gdy ktoś spoza środowiska domagał się, abym mu powiedział, kto z kim, gdzie i kiedy. Bogobojni mieszczanie krakowscy uważali pewnie Krupniczą 22 za gniazdo rozpusty i orgii, bo tego widziano z tą, a tamtą z tym, i łatwo było do tych obserwacji dorobić pikantną fabułkę, czyniąc z niej najświeższą sensację. W rzeczywistości tak jednak nie było. Byli, owszem, kobieciarze i przez niejeden pokój przewinęły się dziesiątki dziewczyn, ale cóż - kawalerom wszystko wolno. Tkwiły w nas przedwojenne normy moralne i jeśli nawet zdarzyła się jakaś zdrada małżeńska, to była tak zakamuflowana, że nikt o niej
mieście i trochę mi było czasem głupio, gdy ktoś spoza środowiska domagał się, abym mu powiedział, kto z kim, gdzie i kiedy. Bogobojni mieszczanie krakowscy uważali pewnie Krupniczą 22 za gniazdo rozpusty i orgii, bo tego widziano z tą, a tamtą z tym, i łatwo było do tych obserwacji dorobić pikantną fabułkę, czyniąc z niej najświeższą sensację. W rzeczywistości tak jednak nie było. Byli, owszem, kobieciarze i przez niejeden pokój przewinęły się dziesiątki dziewczyn, ale cóż - kawalerom wszystko wolno. Tkwiły w nas przedwojenne normy moralne i jeśli nawet zdarzyła się jakaś zdrada małżeńska, to była tak zakamuflowana, że nikt o niej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego