Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 19
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
się skończyło - aresztowała ich miejscowa policja. Od tej pory w Zakopanem ani śladu mafii.
- Byli jeszcze kiedyś oszuści z Rosji - mówi Edward - Próbowali grać w "trzy kubki", ale tutejszą publikę niełatwo oszukać. Byli w Zakopanem jeden dzień, jednego aresztowała policja, pozostali uciekli.
Na koniec zadaję, jak mi się zadaję najbardziej "pikantne" pytanie: - Czy nie ciągnie was do ojczyzny, na Ukrainę?
- Szczerze mówiąc, bardzo rzadko, z reguły jeżdżę tam w interesach - odpowiada Maria Fiodorowna - Jestem tam co najwyżej dzień, dwa i chcę rzucić wszystko i wracać do Zakopanego. Może to brzmi nieładnie, ale tak jest. Cóż zrobić? Przyzwyczaiłam się do Zakopanego! Lubię
się skończyło - aresztowała ich miejscowa policja. Od tej pory w Zakopanem ani śladu mafii.<br>- Byli jeszcze kiedyś oszuści z Rosji - mówi Edward - Próbowali grać w "trzy kubki", ale tutejszą publikę niełatwo oszukać. Byli w Zakopanem jeden dzień, jednego aresztowała policja, pozostali uciekli.<br>Na koniec zadaję, jak mi się zadaję najbardziej "pikantne" pytanie: - Czy nie ciągnie was do ojczyzny, na Ukrainę?<br>- Szczerze mówiąc, bardzo rzadko, z reguły jeżdżę tam w interesach - odpowiada Maria Fiodorowna - Jestem tam co najwyżej dzień, dwa i chcę rzucić wszystko i wracać do Zakopanego. Może to brzmi nieładnie, ale tak jest. Cóż zrobić? Przyzwyczaiłam się do Zakopanego! Lubię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego