Jadzia ukochała ponad wszystko. Jeden egzemplarz, jak dobrze pamiętam, ukradł nawet Edziowi - pewnie Edzio nie może mu zapomnieć i dlatego pisze. Wygłosiłem tę supozycję <orig>forte</>, ale Roszko zaprzeczył.<br>- To bydlę odkryło modę na pamiętniki zupełnie samo. Ale skądinąd wiem, że gdy do nich siadł, szybko się okazało, że niestety żadnych pikantnych szczegółów nie ma do opisania. Wiem, bo sam mi o tym powiedział. W czasach, gdy nazywałem go jeszcze przyjacielem. Łobuz kradnie moje wspomnienia.<br>To mnie zaciekawiło. Edzio nigdy nie wspominał mi o kłopotach pisarskich, wręcz odwrotnie:<br>- Same smaczki - zapewniał.<br>- Same smoczki chyba - prychnął Roszko. - No, powiedz, stary, czy to nie