Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
tak nazywało. Najpierw to w ogóle bawiłem się w Indian, jeździłem na zloty...
- Zaraz, w Indian, a to co? - przerywam skołowany.
- Indianie - było w Polsce takie zjawisko. Ludzie się przebierali, budowali wigwamy, pykali fajeczki, to było takie ekologiczno-kontrkulturowe.

- I co, nosiłeś długie piórska?
- Tak - odpowiada z uśmiechem Sławek - długie pióra to nosiłem jeszcze w stanie wojennym.
- A rzeczywiście, nawet pisałeś o tym! - mówię z zachwytem i przypominam sobie jego artykuł o spotkaniu ze starym działaczem komunistycznym, który zupełnie idiotycznie czepiał się jego długich włosów.
Śmieję się, przepijamy bułgarską brandy, kiwam na kelnerkę po następne. Jest świetnie. Pamiętam doskonale ten artykuł
tak nazywało. Najpierw to w ogóle bawiłem się w Indian, jeździłem na zloty...<br>- Zaraz, w Indian, a to co? - przerywam skołowany. <br>- Indianie - było w Polsce takie zjawisko. Ludzie się przebierali, budowali wigwamy, pykali fajeczki, to było takie ekologiczno-kontrkulturowe.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- I co, nosiłeś długie piórska?<br>- Tak - odpowiada z uśmiechem Sławek - długie pióra to nosiłem jeszcze w stanie wojennym.<br>- A rzeczywiście, nawet pisałeś o tym! - mówię z zachwytem i przypominam sobie jego artykuł o spotkaniu ze starym działaczem komunistycznym, który zupełnie idiotycznie czepiał się jego długich włosów.<br>Śmieję się, przepijamy bułgarską brandy, kiwam na kelnerkę po następne. Jest świetnie. Pamiętam doskonale ten artykuł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego