Henek! Henek! Chodź tu, chodź tu... weźmiesz za mną te sosy i marchewkę...- mta data, mta data, wicli pucli, mta data... i gdyby to drzewo wpadło do rzeki... aj, aj, aj, co by to był za plusk! Aj, aj, aj, no usuńże się, bo widzisz... - łokciem pchnął Fornalskiego -jak dzisiaj piorun nie strzeli w "Pacyfik", to chyba nigdy.<br>- Uważaj, żeby ci "atomy" na głowę nie spadły - odciął Fornalski. Miało to pewien sens, Synaj bowiem utrzymywał, że wielkim zbiorowiskom ludzi towarzyszy zawsze groźba jakiejś katastrofy i że "atomy" tej katastrofy wirują wokoło żarówek, czy też pod sufitem - w każdym razie gdzieś w