Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
się nauczyć grać, i to grać z jakimś basistą, który by coś słyszał, wybacz, Hehe. - Melenkof ciężko usiadł za bębnami. - To cud, że w tym syfie znalazłem stopę i hajhet. - Próbował wystukać prosty rytm na werblu. Przeleciał pałkami po wszystkich bębnach. Uderzył dwukrotnie w talerze. Z kolumn znowu dobiegł nieprzyjemny pisk. - Kurwa, to nie do wytrzymania! - Pokręcił ze złością głową. - Wtedy tak samo wszystko trzymało się na sznurkach, na drutach i niczego nie dało się nastroić. Wtedy, Guma, nam się chciało, kurwa, bo mieliśmy dwadzieścia lat mniej, a teraz za stary jestem, żeby pół dnia wysłuchiwać tych wizgów. Zawsze chciałem grać
się nauczyć grać, i to grać z jakimś basistą, który by coś słyszał, wybacz, Hehe. - Melenkof ciężko usiadł za bębnami. - To cud, że w tym syfie znalazłem stopę i hajhet. - Próbował wystukać prosty rytm na werblu. Przeleciał pałkami po wszystkich bębnach. Uderzył dwukrotnie w talerze. Z kolumn znowu dobiegł nieprzyjemny pisk. - Kurwa, to nie do wytrzymania! - Pokręcił ze złością głową. - Wtedy tak samo wszystko trzymało się na sznurkach, na drutach i niczego nie dało się nastroić. Wtedy, Guma, nam się chciało, kurwa, bo mieliśmy dwadzieścia lat mniej, a teraz za stary jestem, żeby pół dnia wysłuchiwać tych wizgów. Zawsze chciałem grać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego