Typ tekstu: Książka
Autor: Lisowski Krzysztof
Tytuł: Przechodzenie przez rzekę
Rok: 1997
Vence
nic tu po mnie
(jak w jednym z pubów w Hesji
kiedy przeglądałem się w niemieckim lustrze)
na miejscu tamtych
sięgnąłbym po nóż

WIERSZE NAJKRÓTSZE

*

I znów trzepocze listek,
drży,
ugina się pod kroplą.

*

śpiący są odwróceni do swych
osobnych światów - mówi Heraklit
nie wchodź tam za mną

*

woda pita przez ciebie w skwarne popołudnie
w ilu strumykach mieszkała
łzach obłokach tchnieniach

*

za chwilę spadnie deszcz
wdrapmy się na pagórek
spotkajmy się z nim w połowie drogi

*

jeż
zarządca brzozowego lasu
dźwiga na grzbiecie promyk

*

Małgosi
jutro tylko szczaw i truskawki
żadnych abstrakcji
w czwartek

*

usiadł motyl
to połowa twojego
Vence<br>nic tu po mnie<br>(jak w jednym z pubów w Hesji<br>kiedy przeglądałem się w niemieckim lustrze)<br>na miejscu tamtych<br>sięgnąłbym po nóż&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1&gt;&lt;tit1&gt;WIERSZE NAJKRÓTSZE&lt;/&gt;<br><br>*<br><br>I znów trzepocze listek,<br>drży,<br>ugina się pod kroplą.<br><br>*<br><br>śpiący są odwróceni do swych<br>osobnych światów - mówi Heraklit<br>nie wchodź tam za mną<br><br>*<br><br>woda pita przez ciebie w skwarne popołudnie<br>w ilu strumykach mieszkała<br>łzach obłokach tchnieniach<br><br>*<br><br>za chwilę spadnie deszcz<br>wdrapmy się na pagórek<br>spotkajmy się z nim w połowie drogi<br><br>*<br><br>jeż<br>zarządca brzozowego lasu<br>dźwiga na grzbiecie promyk<br><br>*<br><br>Małgosi<br>jutro tylko szczaw i truskawki<br>żadnych abstrakcji<br>w czwartek<br><br>*<br><br>usiadł motyl<br>to połowa twojego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego