Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
skarby odnajdzie. I wybrał się do ruin zamkowych.
Noc była wtedy księżycowa, jasna, droga do zamku w Tęczynie łatwa do znalezienia. Chłopiec szedł śmiało i wcale, a wcale się nie bał. Gdy stanął przy wejściu do ruin, zdumiał się ogromnie. Wejście było przystrojone, jakby na jego przybycie, schody wiodące do piwnic wyłożone pięknym czerwonym suknem, zatknięte w ścianach łuczywa oświetlały mu drogę. Zszedł więc szybko w dół i znalazł się w pierwszej piwnicy.
Było tam pełno cennych szat i drogich sprzętów, a na straży stały trzy duże czarne psy. Warczały groźnie i zdawało się, że lada chwila rzucą się na śmiałka
skarby odnajdzie. I wybrał się do ruin zamkowych. <br>Noc była wtedy księżycowa, jasna, droga do zamku w Tęczynie łatwa do znalezienia. Chłopiec szedł śmiało i wcale, a wcale się nie bał. Gdy stanął przy wejściu do ruin, zdumiał się ogromnie. Wejście było przystrojone, jakby na jego przybycie, schody wiodące do piwnic wyłożone pięknym czerwonym suknem, zatknięte w ścianach łuczywa oświetlały mu drogę. Zszedł więc szybko w dół i znalazł się w pierwszej piwnicy. <br>Było tam pełno cennych szat i drogich sprzętów, a na straży stały trzy duże czarne psy. Warczały groźnie i zdawało się, że lada chwila rzucą się na śmiałka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego