Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Szkice z piekła uczciwych
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1963
przenosił przez koryto Blizny socjaldemokratyczną bibułę, z "tej" zaś przerzucał na tamtą nieznajomych, ale zapewne ważnych towarzyszy, Polaków, Rosjan, Gruzinów . Jedno i drugie robiło się zazwyczaj przy tak zwanej psiej pogodzie.
Doszedł do Marek w niespełna godzinę. Rzadkie zabudowania z pociemniałej cegły wyrastały prosto z lasu. Osiedle, jak kawał rudego placka, przekrajane było przez środek poczwórnymi wstęgami szyn, między którymi stał bardzo długi budynek stacyjny, z pustymi po obu stronach peronami. Martwota tych peronów, pamiętających wielki kiedyś ruch podróżnych, była przejmująca, pod ich dachami, wspartymi na żelaznych słupach, każdy krok dzwonił i kołatał wielokrotnym echem. Lewandowski przeszedł na drugą stronę rudego
przenosił przez koryto Blizny socjaldemokratyczną bibułę, z "tej" zaś przerzucał na tamtą nieznajomych, ale zapewne ważnych towarzyszy, Polaków, Rosjan, Gruzinów &lt;page nr=45&gt;. Jedno i drugie robiło się zazwyczaj przy tak zwanej psiej pogodzie.<br> Doszedł do Marek w niespełna godzinę. Rzadkie zabudowania z pociemniałej cegły wyrastały prosto z lasu. Osiedle, jak kawał rudego placka, przekrajane było przez środek poczwórnymi wstęgami szyn, między którymi stał bardzo długi budynek stacyjny, z pustymi po obu stronach peronami. Martwota tych peronów, pamiętających wielki kiedyś ruch podróżnych, była przejmująca, pod ich dachami, wspartymi na żelaznych słupach, każdy krok dzwonił i kołatał wielokrotnym echem. Lewandowski przeszedł na drugą stronę rudego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego