Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
Parys, chłopak rosły i barczysty, szedł przodem, mocnymi łokciami rozpychając kłębowisko tłumu. Za nim kroczyli szeregiem Feluś, Massalski i Groman. Peterek z uciesznie wykrzywioną twarzą zamykał pochód. Dziewczęta zaczepiały ich chichotami, na które odpowiadali rubasznie, po żołniersku.
Upłynęło chyba pół godziny, gdy wydostawszy się z ciżby skierowali krok swobodniejszy ku placowi Trzech Krzyży i Nowemu Światu. Ruch wszędzie był ogromny. Środkiem ulicy pomykały powozy, ciężkie prowincjonalne bryki i eleganckie kabriolety. Setki tych ekwipaży dudniło po brukach, czyniąc wesoły hałas. Chodnikami sunęły tłumy, wśród których gęsto brzęczały ostrogi i szable wygalowanych oficerów.
W zapadającym zmierzchu płonąć poczynały w oknach domostw rzęsiste iluminacje
Parys, chłopak rosły i barczysty, szedł przodem, mocnymi łokciami rozpychając kłębowisko tłumu. Za nim kroczyli szeregiem Feluś, Massalski i Groman. Peterek z uciesznie wykrzywioną twarzą zamykał pochód. Dziewczęta zaczepiały ich chichotami, na które odpowiadali rubasznie, po żołniersku.<br>Upłynęło chyba pół godziny, gdy wydostawszy się z ciżby skierowali krok swobodniejszy ku placowi Trzech Krzyży i Nowemu Światu. Ruch wszędzie był ogromny. Środkiem ulicy pomykały powozy, ciężkie prowincjonalne bryki i eleganckie kabriolety. Setki tych ekwipaży dudniło po brukach, czyniąc wesoły hałas. Chodnikami sunęły tłumy, wśród których gęsto brzęczały ostrogi i szable wygalowanych oficerów.<br>W zapadającym zmierzchu płonąć poczynały w oknach domostw rzęsiste iluminacje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego