Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 09.02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
rozmawia z Franciszkiem Szydełko.

Marcin Szumowski: Jest Pan najbardziej znanym treserem nie tylko w kraju, ale i w Europie. Pańscy wychowankowie grali w wielu polskich oraz zagranicznych filmach. Reżyserzy o Franciszku Szydełko mówią "czarodziej, który dokonuje ze zwierzętami rzeczy niemożliwych". Aktorzy zadziwieni są kontaktem jaki ma Pan ze zwierzętami na planie. Czym jest tresura? Franciszek Szydełko: Słowo tresura jest bardzo karcące, sugeruje przymus. A cała mądrość układania zwierząt polega na tonacji głosu. Podniesiony głos działa na psa lepiej niż klaps w zadek. Jeżeli ktokolwiek mówi, że umie psa ułożyć inaczej, jest w błędzie. Można oczywiście założyć mu kolczatkę, szarpać, karcić. Ale
rozmawia z Franciszkiem Szydełko.<br><br> Marcin Szumowski: Jest Pan najbardziej znanym treserem nie tylko w kraju, ale i w Europie. Pańscy wychowankowie grali w wielu polskich oraz zagranicznych filmach. Reżyserzy o Franciszku Szydełko mówią "czarodziej, który dokonuje ze zwierzętami rzeczy niemożliwych". Aktorzy zadziwieni są kontaktem jaki ma Pan ze zwierzętami na planie. Czym jest tresura? Franciszek Szydełko: Słowo tresura jest bardzo karcące, sugeruje przymus. A cała mądrość układania zwierząt polega na tonacji głosu. Podniesiony głos działa na psa lepiej niż klaps w zadek. Jeżeli ktokolwiek mówi, że umie psa ułożyć inaczej, jest w błędzie. Można oczywiście założyć mu kolczatkę, szarpać, karcić. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego