Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
na drzazgi fortepianów Armana, po eksponaty
ostatniej paryskiej Biennale Młodych: więc lepy na muchy wystawione
jako dzieło sztuki; dziesiątek lampek elektrycznych, z których każda
przez doczepiony do niej głośnik skrzeczała inne zdanie po angielsku;
szereg pięknie oszklonych białych płytek, na których niezmiennie
widniało jedno słowo moi? Była też kupa kolorowych, plastykowych
worków, w których przywieziono świeże powietrze z Holandii!
Nie ma co się gorszyć, i taka forma zabawy ma prawo istnieć, jeżeli
kogoś bawi. I taki karnawał może cieszyć, ale cóż to ma wspólnego z
malarstwem, chyba to jedynie, że organizatorzy takiej Biennale chcieli
nam dowieść, że malarstwo się skończyło.
Kiedy
na drzazgi fortepianów Armana, po eksponaty<br>ostatniej paryskiej Biennale Młodych: więc lepy na muchy wystawione<br>jako dzieło sztuki; dziesiątek lampek elektrycznych, z których każda<br>przez doczepiony do niej głośnik skrzeczała inne zdanie po angielsku;<br>szereg pięknie oszklonych białych płytek, na których niezmiennie<br>widniało jedno słowo moi? Była też kupa kolorowych, plastykowych<br>worków, w których przywieziono świeże powietrze z Holandii!<br> Nie ma co się gorszyć, i taka forma zabawy ma prawo istnieć, jeżeli<br>kogoś bawi. I taki karnawał może cieszyć, ale cóż to ma wspólnego z<br>malarstwem, chyba to jedynie, że organizatorzy takiej Biennale chcieli<br>nam dowieść, że malarstwo się skończyło.<br> Kiedy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego