Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
te zdanie również po francusku i po angielsku, usłyszałem za sobą głos Julka:
- Jeremi! Obejrzałem się. Stał na balkonie pierwszego piętra, na którym było studio i pokój inspektorów i wołał ku mnie, wychylony przez balustradę:
- Zaczęło się! I na poparcie jego słów ze wszystkich stron miasta zawyły alarmowe syreny.
Z plątaniny faktów pierwszych dni wojny trudno mi jest ułożyć chronologiczny ciąg wydarzeń. Nie pamiętam też, choć musiałem go w tych dniach widywać na Zielnej, rzecznika Naczelnego Dowództwa, superidioty dyplomowanego pułkownika Romana Umiastowskiego. Włos staje na głowie, kiedy się czyta jego radiowe przemówienia do żołnierzy i do narodu w książce Macieja Józefa
te zdanie również po francusku i po angielsku, usłyszałem za sobą głos Julka: <br>- Jeremi! Obejrzałem się. Stał na balkonie pierwszego piętra, na którym było studio i pokój inspektorów i wołał ku mnie, wychylony przez balustradę: <br>- Zaczęło się! I na poparcie jego słów ze wszystkich stron miasta zawyły alarmowe syreny. <br> Z plątaniny faktów pierwszych dni wojny trudno mi jest ułożyć chronologiczny ciąg wydarzeń. Nie pamiętam też, choć musiałem go w tych dniach widywać na Zielnej, rzecznika Naczelnego Dowództwa, superidioty dyplomowanego pułkownika Romana Umiastowskiego. Włos staje na głowie, kiedy się czyta jego radiowe przemówienia do żołnierzy i do narodu w książce Macieja Józefa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego