Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
bardzo zmęczony. A gdy na drugi dzień obudziłem się, kula czarnoksięska musiała pęknąć w czasie mojego snu, bo nie było nic prócz świadomości ograniczenia, pokrewnego warszawskiemu, może tyle, że nieco rozleglejszego.
Suzanne nie ma więcej niż dwadzieścia jeden lat, ale nie można się w niej doszukać niczego z dziedziny dziewczęcej płochości, co mogłoby upoważniać do łatwego zapoznania. Tutaj można podejść do każdego, do kogo się chce, pozdrowić grzecznie, spytać, skąd pochodzi, jakie losy go przywiodły; jest to naturalne, a nawet właściwe, nie ma w tym żadnej agresji ani zuchwałości; do każdego zbliżenia upoważnia międzynarodowe koleżeństwo niewoli. Ale do Suzanne nie można
bardzo zmęczony. A gdy na drugi dzień obudziłem się, kula czarnoksięska musiała pęknąć w czasie mojego snu, bo nie było nic prócz świadomości ograniczenia, pokrewnego warszawskiemu, może tyle, że nieco rozleglejszego.<br>Suzanne nie ma więcej niż dwadzieścia jeden lat, ale nie można się w niej doszukać niczego z dziedziny dziewczęcej płochości, co mogłoby upoważniać do łatwego zapoznania. Tutaj można podejść do każdego, do kogo się chce, pozdrowić grzecznie, spytać, skąd pochodzi, jakie losy go przywiodły; jest to naturalne, a nawet właściwe, nie ma w tym żadnej agresji ani zuchwałości; do każdego zbliżenia upoważnia międzynarodowe koleżeństwo niewoli. Ale do Suzanne nie można
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego