kieszeni, ale uznał, że nie ma wobec kogo wykonać takiego gestu. Pożegnał się i wrócił do schroniska.<br>Niemal nie zauważył 50-tych urodzin. Urzędowe życzenia przesłali mu nowi towarzysze, rządzący teraz w mieście, w tym nowy Pierwszy, przeniesiony - podobno za karę - z Limanowej. Ładna kara - myślał Michał, wysłuchujący cotygodniowej porcji plotek, którą dostarczał mu będący już na emeryturze Tadek, z zapałem uprawiający turystykę i raz w tygodniu przemierzający Dolinę Chochołowską po to, by wspólnie z Michałem wypić kawę - z Limanowej do Zakopanego. Kopniak w górę, i tyle! Kilka kolorowych pocztówek wysłali mu znajomi, poznani w schronisku turyści i koledzy z klubu