Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Dziadzia począł opowiadać, gdzie był.
Bove miał nieforemną, zniszczoną twarz o spłaszczonym nosie i małych, chytrych oczkach. Był to zdolny, wykształcony człowiek, któremu ostatnio dobrze się powodziło, lecz mimo to wiecznie był zgorzkniały i kogo tylko spotkał, natychmiast roztaczał przed nim swe żale.
Najprzykrzejszą jednak cechą jego charakteru było niesłychane plotkarstwo i zawiść. Toteż mimo powagi jego prac starsi pisarze unikali. go, wobec czego Bove zaprzyjaźnił się z młodymi, tłumacząc to sympatią dla ich idei i postępu. Zależnie jednak od okoliczności, zarówno na jednych, jak i na drugich, wylewał kubły nienawiści i wzgardy. Jedyną jego zaletą było poczucie humoru i groteski
Dziadzia począł opowiadać, gdzie był.<br>Bove miał nieforemną, zniszczoną twarz o spłaszczonym nosie i małych, chytrych oczkach. Był to zdolny, wykształcony człowiek, któremu ostatnio dobrze się powodziło, lecz mimo to wiecznie był zgorzkniały i kogo tylko spotkał, natychmiast roztaczał przed nim swe żale.<br>Najprzykrzejszą jednak cechą jego charakteru było niesłychane plotkarstwo i zawiść. &lt;page nr=110&gt; Toteż mimo powagi jego prac starsi pisarze unikali. go, wobec czego Bove zaprzyjaźnił się z młodymi, tłumacząc to sympatią dla ich idei i postępu. Zależnie jednak od okoliczności, zarówno na jednych, jak i na drugich, wylewał kubły nienawiści i wzgardy. Jedyną jego zaletą było poczucie humoru i groteski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego