Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
rękach nie siadła naprzeciwko niego w głębokim, obszernym fotelu. Buty zrzuciła już w korytarzu, odmówiła przyjęcia "gościnnych" papuci i swoim zwyczajem siadła bokiem, podkurczając nogi pod siebie. Popijała herbatę małymi łykami, dyskretnie rozglądając się dokoła. Michał siedział na przeciwko, opierając się łokciem na biurku i patrzył na nią. Z radia płynęła muzyka, nadawana przez nowo powstałe lokalne radio, które dla wszystkich zakopiańczyków od kilku dni było największą atrakcją.
Anka pierwsza przerwała milczenie. Podeszła do biurka, zgasiła radio i powiedziała:
- Nie mogę tego słuchać, kompletna amatorszczyzna. Mogę być szczera?
- Możesz. Ale nie musisz - jak nie chcesz.
- Dwie sprawy. Po pierwsze - jeśli twoja
rękach nie siadła naprzeciwko niego w głębokim, obszernym fotelu. Buty zrzuciła już w korytarzu, odmówiła przyjęcia "gościnnych" papuci i swoim zwyczajem siadła bokiem, podkurczając nogi pod siebie. Popijała herbatę małymi łykami, dyskretnie rozglądając się dokoła. Michał siedział na przeciwko, opierając się łokciem na biurku i patrzył na nią. Z radia płynęła muzyka, nadawana przez nowo powstałe lokalne radio, które dla wszystkich zakopiańczyków od kilku dni było największą atrakcją.<br>Anka pierwsza przerwała milczenie. Podeszła do biurka, zgasiła radio i powiedziała:<br>- Nie mogę tego słuchać, kompletna amatorszczyzna. Mogę być szczera?<br>- Możesz. Ale nie musisz - jak nie chcesz.<br>- Dwie sprawy. Po pierwsze - jeśli twoja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego