właściciele wypożyczalni kaset, sklepu, budki z warzywami, jak i pracownicy Ministerstwa Finansów, którzy też zwlekają z płaceniem czynszu. Lista przeszła bez echa. Komuchy wygryzły W tej spółdzielni nie płaci 50 osób, niektóre uporczywie, mając już kilkudziesięciomilionowe (w starych złotych) długi. Wystarczy, że 10 procent lokatorów nie płaci, a spółdzielnia traci płynność finansową. Za niepłacenie (centralne, śmieci itd.) są kary, czyli odsetki. Spłacanie odsetek to kolejne dziury w budżecie. Żeby załatać dziury, nie obejdzie się bez dodatkowego sięgania do kieszeni lokatorów. Czyli podwyżek. Kiedy trzeba więcej płacić, podnosi się krzyk, że winien zarząd spółdzielni. Źle gospodarują - niesie się wtedy po klatkach. Przypominają