Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
na dłużej, byłyby jakieś informacje, jakieś zabezpieczenia.
Cierpliwie, po cichu zacząłem znowu pukać do drzwi profesorostwa dając tym znać, że wiem, że ktoś musi być w domu, że nie mam złych zamiarów. Udało się. Po długiej chwili coś zaszurało za drzwiami i usłyszałem cichy, niepewny głos profesorowej:
- Kto tam?
Także po cichu, zdobywając się na maksymalny spokój, przedstawiłem się i powiedziałem, że chciałbym zobaczyć się z Baśką.
- To ja, jej dobry znajomy - zapewniałem do klamki.
Cisza.
Powtórzyłem swoje życzenie i przypomniałem, że byłem w domu profesorostwa niedawno i jestem zaprzyjaźniony z panną Barbarą.
- Czy jest pan sam? - upewniała się profesorowa.
Zapewniłem ją
na dłużej, byłyby jakieś informacje, jakieś zabezpieczenia. <br>Cierpliwie, po cichu zacząłem znowu pukać do drzwi profesorostwa dając tym znać, że wiem, że ktoś musi być w domu, że nie mam złych zamiarów. Udało się. Po długiej chwili coś zaszurało za drzwiami i usłyszałem cichy, niepewny głos profesorowej:<br>- Kto tam?<br>Także po cichu, zdobywając się na maksymalny spokój, przedstawiłem się i powiedziałem, że chciałbym zobaczyć się z Baśką.<br> - To ja, jej dobry znajomy - zapewniałem do klamki. <br>Cisza.<br>Powtórzyłem swoje życzenie i przypomniałem, że byłem w domu profesorostwa niedawno i jestem zaprzyjaźniony z panną Barbarą.<br>- Czy jest pan sam? - upewniała się profesorowa. <br>Zapewniłem ją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego