Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
i pomyślałem, że mógłbym je zjeść. Rozebrałem je do naga, oczywiście, że nie było łatwo, udusiłem je wpierw kablem koncentrycznym od komputera.
Ciała pociąłem na drobne kawałki w wannie, oh.. jak to dobrze, że kupiłem w zeszłym miesiącu tą superkomfortową wannę dla dwóch osób - przydała się! Następnie przyrządziłem je i po części zjadłem, najbardziej smakowały puszyste uda pani Ani (miała na nogach tipsy!) ugotowane z marchewką, cebulą, pomidorami i pieczarkami, no może przesadziłem co nieco z przyprawami. Urocze usta w galarecie.., pycha.., chociaż nie powinna smarować ich tą fatalną kredką o bliżej nieokreślonej barwie, zresztą sam już nie wiem do kogo przynależały
i pomyślałem, że mógłbym je zjeść. Rozebrałem je do naga, oczywiście, że nie było łatwo, udusiłem je wpierw kablem koncentrycznym od komputera. <br>Ciała pociąłem na drobne kawałki w wannie, oh.. jak to dobrze, że kupiłem w zeszłym miesiącu tą superkomfortową wannę dla dwóch osób - przydała się! Następnie przyrządziłem je i po części zjadłem, najbardziej smakowały puszyste uda pani Ani (miała na nogach tipsy!) ugotowane z marchewką, cebulą, pomidorami i pieczarkami, no może przesadziłem co nieco z przyprawami. Urocze usta w galarecie.., pycha.., chociaż nie powinna smarować ich tą fatalną kredką o bliżej nieokreślonej barwie, zresztą sam już nie wiem do kogo przynależały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego