gdyby do sprawy nie wmieszała się Wanda Staniszewska, matka Danuty. Zorientowała się, że córka wdała się w miłosną przygodę, ale nie znając wszystkich tego uwarunkowań poważnie się zaniepokoiła. Lubiła i ceniła zięcia, więc miała nadzieję, że nieporozumienia wkrótce się skończą, rozsądek weźmie górę nad emocjami, małżonkowie zejdą się z powrotem, po czym będą żyli długo i szczęśliwie, stanowiąc przy okazji podporę jej starości. Tymczasem sprawy coraz bardziej się komplikowały, więc starsza pani postanowiła dopomóc losowi i rozmówiła się z zięciem.<br><q>- Jeśli chcesz odzyskać Danusię, to musisz działać</> - oznajmiła. <q>- Ona ma kochanka.</><br><q>- No, właśnie, wiedziałem!</> - wrzasnął rozjuszony.<br><q>- Nic nie wiedziałeś</> - ofuknęła go teściowa