Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
zadowolony z efektu.
- Wy też jesteście w sytuacji bez wyjścia - powiedział cicho. - Mróz, a wy tylko w gaciach. Zamarzniecie na śmierć. Chyba że zrobicie to, co ja przed chwilą, w zwielokrotnionej dawce.
Więźniowie milczeli, lecz w ich oczach pojawiło się zdumienie.
- Tak, tak. Rozgrzejecie się, jeżeli każdy z was zrobi po dwadzieścia podciągnięć. A potem zabiorę was z powrotem do waszej ciepłej piwniczki. Trochę tam śmierdzi, ale jest ciepło - roześmiał się głośno. - Od smrodu jeszcze nikt nie umarł. No co, jesteście gotowi?
- Pan chyba oszalał - w głosie Hockermanna dźwięczała powaga. - Jak pan śmie nas tu trzymać! Jest pan sadystą?
Mock podniósł się
zadowolony z efektu.<br>- Wy też jesteście w sytuacji bez wyjścia - powiedział cicho. - Mróz, a wy tylko w gaciach. Zamarzniecie na śmierć. Chyba że zrobicie to, co ja przed chwilą, w zwielokrotnionej dawce.<br>Więźniowie milczeli, lecz w ich oczach pojawiło się zdumienie.<br>- Tak, tak. Rozgrzejecie się, jeżeli każdy z was zrobi po dwadzieścia podciągnięć. A potem zabiorę was z powrotem do waszej ciepłej piwniczki. Trochę tam śmierdzi, ale jest ciepło - roześmiał się głośno. - Od smrodu jeszcze nikt nie umarł. No co, jesteście gotowi?<br>- Pan chyba oszalał - w głosie Hockermanna dźwięczała powaga. - Jak pan śmie nas tu trzymać! Jest pan sadystą?<br>Mock podniósł się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego