Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Wtedy właśnie wróci ból. Za miesiąc? Może właśnie za czterdzieści dni, kiedy żałoba ustąpi miejsca codzienności? Dlatego Morozowa co dzień szkoli miejscowych lekarzy.
I chodzi po domach, bo ci, którym jest najciężej, do przychodni nie przyjdą.

Dzieci, które były w szkole nr 1, nie śpią, chowają jedzenie po kątach, płaczą po nocach, niektóre nie pozwalają się dotykać dorosłym, nawet matkom. Dziwne się z nimi rzeczy dzieją. Mały Alan, który poszedł do pierwszej klasy, niby trzyma się dzielnie. Matka Ilona Sawicka, Osetynka o polskich korzeniach, wnuczka zesłańca, kazała Alanowi w tej sali gimnastycznej cały czas spać. Nie pozwalała patrzeć na terrorystów. Teraz w
Wtedy właśnie wróci ból. Za miesiąc? Może właśnie za czterdzieści dni, kiedy żałoba ustąpi miejsca codzienności? Dlatego Morozowa co dzień szkoli miejscowych lekarzy.<br>I chodzi po domach, bo ci, którym jest najciężej, do przychodni nie przyjdą.<br><br>Dzieci, które były w szkole nr 1, nie śpią, chowają jedzenie po kątach, płaczą po nocach, niektóre nie pozwalają się dotykać dorosłym, nawet matkom. Dziwne się z nimi rzeczy dzieją. Mały Alan, który poszedł do pierwszej klasy, niby trzyma się dzielnie. Matka Ilona Sawicka, Osetynka o polskich korzeniach, wnuczka zesłańca, kazała Alanowi w tej sali gimnastycznej cały czas spać. Nie pozwalała patrzeć na terrorystów. Teraz w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego