film.<br>Tę konstatację ugruntowuje ostatnia scena obrazu, kiedy to, pochowawszy konia i złamawszy szablę, bohater podejmuje żebraczy kostur; kiedy zmiana formy i tempa ruchu okazuje się tożsama ze zmianą kondycji: wzniosły i wyniosły, w pędzie niemal nie tykający ziemi rycerz przeobraża się w nędznego, niezdarnego włóczęgę, powoli i sztywno, jakby po omacku, zmierzającego ku granicznemu słupowi.<br>Ułańska lotność jest też "ulotnością", nietrwałością; zresztą tę właściwość wspomniany film Wajdy również eksplikuje. "Niestały" ułan jest bytem efemerycznym jak błyskawica: szybko (i spektakularnie jak ona) tańczy, szybko kocha, szybko walczy i umiera. Lecz jeśli zwycięża - to też błyskawicznie. Pisze Jan Prokop:<br><gap><br>Przelatując nad tym kapitalnym