Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wydał się ten poranek jesienny - najradośniejszymi słowami modlitwy. Wbiegła do domu, wyjęła z komody duży, biały, włóczkowy szal w kolorowe koła i okrywszy się nim, poszła odważnie do domu sąsiadów.
- Dzień dobry pani! - powiedziała do tęgiej kobiety, która właśnie wyprowadziła do ogrodu Hanusię, ubraną w czerwony żakiecik.
- Ot tak, przyszłam po sąsiedzku - odpowiedziała na pytające spojrzenie młodej gospodyni. - Że to już cały rok obok siebie mieszkamy, a tak, jakbyśmy się nie znały.
- Rzeczywiście - odparła chłodno młoda kobieta.
Matka nie dała za wygraną, choć czuła, że ją coś w gardle ściska. Nigdy nie była bardzo odważna do ludzi, ale jak trzeba, to trzeba
wydał się ten poranek jesienny - najradośniejszymi słowami modlitwy. Wbiegła do domu, wyjęła z komody duży, biały, włóczkowy szal w kolorowe koła i okrywszy się nim, poszła odważnie do domu sąsiadów. <br>- Dzień dobry pani! - powiedziała do tęgiej kobiety, która właśnie wyprowadziła do ogrodu Hanusię, ubraną w czerwony żakiecik. <br>- Ot tak, przyszłam po sąsiedzku - odpowiedziała na pytające spojrzenie młodej gospodyni. - Że to już cały rok obok siebie mieszkamy, a tak, jakbyśmy się nie znały. <br>- Rzeczywiście - odparła chłodno młoda kobieta. <br>Matka nie dała za wygraną, choć czuła, że ją coś w gardle ściska. Nigdy nie była bardzo odważna do ludzi, ale jak trzeba, to trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego