Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
skręciwszy papierosa tak jeszcze powiedział do Chuny: "Tu jest trochę rzeczy po nieboszczyku Buchsbaumie, twoim teściu.
Ty go nie lubiłeś, ja nie wiem dlaczego, to nie moja sprawa, ale jest trochę rzeczy po nim.
Prosił mnie, żeby po jego śmierci, gdybyś ty ocalał i dochował się syna, to żebyś to po starym Buchsbaumie przekazał jego nowemu wnukowi na Bożym świecie." Jeszcze Chuny Szaja chciał coś Bańczyckiemu odpowiedzieć, ale gdzieś, jakby koło Hucisk, zaklekotał karabin. Ciągnął długo, jakby odpychał tyralierkę.
Szerucki zdążył wypchać kieszenie kurtki ciepłymi kartoflami, wybiegł do sadu, patrzył chwilę i zaraz wrócił z krzykiem.
"Konni tu lecą! Kweller, chodu do
skręciwszy papierosa tak jeszcze powiedział do Chuny: "Tu jest trochę rzeczy po nieboszczyku Buchsbaumie, twoim teściu.<br>Ty go nie lubiłeś, ja nie wiem dlaczego, to nie moja sprawa, ale jest trochę rzeczy po nim.<br>Prosił mnie, żeby po jego śmierci, gdybyś ty ocalał i dochował się syna, to żebyś to po starym Buchsbaumie przekazał jego nowemu wnukowi na Bożym świecie." Jeszcze Chuny Szaja chciał coś Bańczyckiemu odpowiedzieć, ale gdzieś, jakby koło Hucisk, zaklekotał karabin. Ciągnął długo, jakby odpychał tyralierkę.<br>Szerucki zdążył wypchać kieszenie kurtki ciepłymi kartoflami, wybiegł do sadu, patrzył chwilę i zaraz wrócił z krzykiem.<br>"Konni tu lecą! Kweller, chodu do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego