jej sporo do myślenia na temat niedostatecznej rozpiętości skali ocen: prawdę mówiąc, żeby w pełni ocenić Tygryska, trzeby by użyć całej palety stopni, mniej więcej około trzydziestu. Odłożyła arkusiki do specjalnej teczki, wycałowała bohaterki dnia i dała im jeść oraz pić, a podczas gdy ona się krzątała, do kuchni zaczęła po trochu schodzić rodzina - a raczej mała jej reprezentacja, bo mama i tata zostali wyekspediowani na dwutygodniowe wczasy nad morzem, zaś Ida i jej mąż Marek wyruszyli maluchem w podróż po Europie.<br>- Geniusia! - zawołała radośnie Natalia, trzecia z kolei Borejkówna, wchodząc do kuchni z łubianką pełną truskawek, zaś w chwilę później identyczny