I wszystkie <br>gołębie intendenciątek.<br>- Gołębie zjadła intendentowa - sprostował <br>komunikat Rylec.<br>- Co ty? - zainteresował się Kaziu. - Ona <br>jest ludożerca?<br>- Sprzedała, chłopie, na targu. Pośrednio. Zawołała <br>Wacka od Mroczka, gołębie mu wydała, potrącił <br>sobie za fatygę po dysze na łebka, sprzedał cholera wie <br>komu, teraz intendenciątka latają i płaczą. A matka <br>synów po włoskach gładzi i na złodzieja pomoru wzywa. <br>Cwaniara! - pokręcił głową Listonosz.<br>- To jakie "zjadła"? - oburzył <br>się Paluch. - Nie wie, a gada. Pinokio ma mózg pocięty <br>przez mole, na sito...<br>- Jasne, człowieku - zgodził się okularnik. - Dlatego, <br>rozumiesz, ciebie jako najgodniejszego wybrali, żebyś reprezentował. <br>Pójdziesz, ukłonisz się pani Zenobii, wręczysz <br>kwiatek i powiesz