nieprzyjemna jak przy obiedzie, można sobie poradzić, choćby niegrzecznością. <br>Ale jeśli będzie serdeczna?<br> - Kochanie moje - głos mamy jest ciepły i tkliwy. <br> Bardzo nam było źle w ciągu tych paru dni, prawda?<br> - Wiem, że byłam niegrzeczna, przepraszam - mówi dziecinnie Pestka. - I przepraszam, <br>że się spóźniłam. - Dobrze, już dobrze... - uśmiecha się mama pobłażliwie; po <br>chwili głos jej poważnieje: - W gruncie rzeczy nie chodzi o to, że się spóźniłaś, <br>tylko o coś ważniejszego. Chciałabym, żebyśmy pomówiły z sobą zupełnie szczerze.<br> Jak dobrze, że w pokoju jest już ciemno! Inaczej mama zobaczyłaby od razu, <br>że jej prośba o szczerość wzbudziła w córce lęk.<br> - Bardzo się