Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Tefałenie wenezuelski serial w hamletowskich pozach, a na Polsacie - reality szoł. Odstawił talerz - fasolka stanęła mu w gardle. Wprawdzie w zasadach szołu niewiele się orientował, ale dupczenie wisiało w powietrzu. Plastikowe panienki obmyślały plan inwazji. Przygotowani na wszystko ładni chłopcy zachwalali swoje ciała niczym dobrze wypieczone chałki. Do ataku! - sfora pochew w różowiutkich stringach przebiegła Zygmuntowi przed nosem, węsząc za penisami, które ukryte na razie w slipach, czekały, żeby wyfrunąć i dać się pożreć. Stringi kontra slipy! Pochwy kontra penisy - kopulodrom czynny całą dobę. Zygmunt o mało nie zwymiotował. Nie przy jedzeniu, na miłość Boską! Opalony lowelas patrzył prosto na niego
Tefałenie wenezuelski serial w hamletowskich pozach, a na Polsacie - reality szoł. Odstawił talerz - fasolka stanęła mu w gardle. Wprawdzie w zasadach szołu niewiele się orientował, ale dupczenie wisiało w powietrzu. Plastikowe panienki obmyślały plan inwazji. Przygotowani na wszystko ładni chłopcy zachwalali swoje ciała niczym dobrze wypieczone chałki. Do ataku! - sfora pochew w różowiutkich stringach przebiegła Zygmuntowi przed nosem, węsząc za penisami, które ukryte na razie w slipach, czekały, żeby wyfrunąć i dać się pożreć. Stringi kontra slipy! Pochwy kontra penisy - kopulodrom czynny całą dobę. Zygmunt o mało nie zwymiotował. Nie przy jedzeniu, na miłość Boską! Opalony lowelas patrzył prosto na niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego