Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
raka?'
Tylko jazda samochodem sprawiała jej przyjemność, więc prawie co wieczór odbywali trasę do Myślenic; uczył ją prowadzić.
- Dziwne, Krzyś, tak bardzo mi z tym wszystkim źle, a jednak boję się umrzeć; wiesz, bolidy to dla mnie wynaturzenie, ale chciałabym kiedyś... Tak po torze, czterysta na godzinę; a ciebie bolidy pociągają? Kurwa, jutro znowu do szkoły, słuchaj, a może by pana K. czymś otruć?
Któregoś wieczoru byli o włos od śmierci i Hrabicz podziwia do dziś jej refleks.
- Kochany, gdybym ja wtedy prowadził, już byś dzisiaj ze mną nie pogadał.

Paola Winkler nigdy nie mogła zrozumieć... Od początku, od pierwszego dnia
raka?'<br>Tylko jazda samochodem sprawiała jej przyjemność, więc prawie co wieczór odbywali trasę do Myślenic; uczył ją prowadzić.<br>- Dziwne, Krzyś, tak bardzo mi z tym wszystkim źle, a jednak boję się umrzeć; wiesz, bolidy to dla mnie wynaturzenie, ale chciałabym kiedyś... Tak po torze, czterysta na godzinę; a ciebie bolidy pociągają? Kurwa, jutro znowu do szkoły, słuchaj, a może by pana K. czymś otruć?<br>Któregoś wieczoru byli o włos od śmierci i Hrabicz podziwia do dziś jej refleks.<br>- Kochany, gdybym ja wtedy prowadził, już byś dzisiaj ze mną nie pogadał.<br><br> Paola Winkler nigdy nie mogła zrozumieć... Od początku, od pierwszego dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego