Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Na razie to nic, ale zobaczy mamusia, jak ładnie nad morzem. A później jeszcze Ostia Antica - cudo, naprawdę cudo.
Uderzyła go po ręku.
- Czegóż ty dziury w całym szukasz? Czy wielkie stokrotki nie cudo? A te żółte winnice? A jaskółki? A powietrze? A ten cyprys? A ty sam z twoją poczciwą mordaszką? Jakich tu jeszcze antyków potrzeba?
W Ostii-kąpielisku chodzili najpierw po pomoście, wdychając zapach alg i słonej, nieogarniętej dali. Na piasku Róża nie chciała usiąść, za to dziwne, szkarłatne jagody, sprzedawane w tutkach na plaży - framboli di mare, zajadała z zachwytem. Przemierzywszy długi bulwar skręcili w głąb wybrzeża, zanurzyli
Na razie to nic, ale zobaczy mamusia, jak ładnie nad morzem. A później jeszcze Ostia Antica - cudo, naprawdę cudo. <br>Uderzyła go po ręku. <br>- Czegóż ty dziury w całym szukasz? Czy wielkie stokrotki nie cudo? A te żółte winnice? A jaskółki? A powietrze? A ten cyprys? A ty sam z twoją poczciwą &lt;orig&gt;mordaszką&lt;/&gt;? Jakich tu jeszcze antyków potrzeba? <br>W Ostii-kąpielisku chodzili najpierw po pomoście, wdychając zapach alg i słonej, nieogarniętej dali. Na piasku Róża nie chciała usiąść, za to dziwne, szkarłatne jagody, sprzedawane w tutkach na plaży - framboli di mare, zajadała z zachwytem. Przemierzywszy długi bulwar skręcili w głąb wybrzeża, zanurzyli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego